Kancelaria Adwokacka Adwokat Norbert Warakomski

ILE BYŁO FRANKA W KREDYTACH FRANKOWYCH

Pytanie postawione powyżej nawiązuje do filmu „Poszukiwany, poszukiwana” z 1972 w reżyserii Stanisława Barei i rozważań Pana „profesora”, który dywagował na temat ile jest cukru w cukrze?


W powszechnej świadomości ludzi, którym choć raz wpadł w ucho temat kredytów frankowych a co gorsza w samej świadomości znacznej liczby kredytobiorców, którzy mieli nieszczęście zaciągnąć tego rodzaju kredyt panuje całkowicie błędne przeświadczenie, że banki udzielały kredytów walutowych bezpośrednio we franku szwajcarskim.


Niestety ten nieprawdziwy obraz kredytów frankowych utrwalił się w eterze przede wszystkim, ze względu na potoczną nazwę kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty obcej CHF (kredyty frankowe). Kredytów indeksowanych i denominowanych do tej waluty udzielono zdecydowanie najwięcej, ale istnieją również kredytu indeksowane i denominowane do innych walut przede wszystkim: euro, dolara a nawet jena japońskiego. Walnie przyczyniła się do tego retoryka utrzymywana przez banki jak i bezrefleksyjnie powielanie tych nieprawdziwych informacji przez dziennikarzy w naszym kraju.


Ile zatem było franka w kredycie frankowym ? Tak naprawdę go tam nie było, a jeśli gdziekolwiek był to tylko na papierze (umowa kredytu, harmonogram spłaty kredytu) w księgach rachunkowych banków. Zarówno kredyty indeksowane i denominowane do waluty obcej CHF banki ewidencjonowały w swoich księgach w walucie obcej CHF.


Na kanwie tysięcy spraw frankowych w naszym kraju, ponad wszelką wątpliwość zostało potwierdzone, że z tytułu udzielenia kredytu denominowanego czy indeksowanego do CHF w żadną stronę nie dochodziło do przekazania wartości dewizowych (zob. w szczególności: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 roku, sygn. akt: IV CSK 309/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2020 roku, sygn. akt: II CSK 805/18). Przeciwnie oba rodzaje kredytu były wypłacane przez bank w walucie PLN. W znakomitej większości kredyty te były też spłacane od początku w złotówkach. Zasadnicza zmiana waluty spłaty kredytu nastąpiła dopiero w 2011 roku (nowelizacja ustawy Prawo Bankowe – tzw. ustawa antyspreadowa) kiedy kredytobiorcom została przyznana możliwość zawarcia bezpłatnego aneksu z bankiem na mocy postanowień, którego kredytobiorcy mogli przejść na spłatę kredytu bezpośrednio w walucie CHF.


Co dziwi zdumienie to fakt, że przestrzeni medialnej nadal powielane są twierdzenia, że są to kredyty walutowe i to nawet przez organy Państwa takie jak KNF czy NBP co powinno być jedynie dla nich powodem do wstydu. Twierdzenia te są prezentowane dość często przez samych pełnomocników banków w procesach frankowych, ale z góry skazane są one na porażkę.


Podczas analizy w zasadzie wszystkich dostępnych w portfelach banków wariantów umów kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty obcej CHF, podczas reprezentowania Klientów w setkach procesach przeciwko bankom nigdy nie widziałem aby bank przedstawił potwierdzenia transakcji, z których miałoby wynikać, że jest to kredyt walutowy. Chodzi o transakcje wypłaty kredytu na rzecz kredytobiorcy (wypłata kredytu w CHF – było to możliwe tylko na realizację przedsięwzięć poza granicami Polski) czy transakcji, z której wynikało, że bank zaciągał z tytułu udzielenia tego rodzaju kredytu swoje zobowiązanie w CHF na tzw. rynku międzybankowym. Skądinąd gdyby banki zawierały takie transakcje (co nie jest prawdą) to istotnie grały na wzrost kursu franka szwajcarskiego względem złotówki – co wynikałoby z gigantycznego wręcz popytu na walutę obcą CHF na naszym rynku finansowym w szczycie udzielania przez banki tego rodzaju kredytów i jej ograniczonej przecież podaży na rynku walutowym.


Taka jest właśnie prawda o kredytach frankowych. Twierdzenie, że jest to kredyt walutowy jest całkowitym nieporozumieniem, i oznaką całkowitej nieznajomości problematyki kredytów frankowych.